Czy po półtora roku od przerwania ostatniego prawdziwego sezonu nadal można powiedzieć, że Wygoda jest liderem rynku narciarskiego w Polsce?
Jesteśmy przekonani, że tak, ale w pełni pokaże to dopiero nadchodzący sezon. W każdym razie, przez te półtora roku wykonaliśmy kawał roboty, żeby tak właśnie pozostało. Na początek musieliśmy poradzić sobie z kwestiami finansowymi. Jak zapewne wszyscy pamiętają, sezon 2020 został przerwany nagle. Bardzo wielu partnerów zagranicznych nie było w stanie zwrócić nam pieniędzy przedpłaconych za usługi hotelowe i inne. Zamiast tego proponowali przełożenie świadczenia usług na kolejny rok. Można się irytować, ale wszyscy byliśmy w podobnej sytuacji. Także hotelarze musieli przerwać pracę z dnia na dzień, mając zapłacone zaliczki i podpisane umowy z pracownikami i dostawcami (na co najmniej miesiąc – dwa do przodu). No i w efekcie powstawały olbrzymie zatory płatnicze w całej Europie: ich zlikwidowanie było jednym z podstawowych zadań ubiegłego roku.
Części klientów zaproponowaliśmy vouchery powiązane ze znacznymi korzyściami przy kolejnych rezerwacjach. Byłoby to dobre rozwiązanie, gdyż bonusy były naprawdę duże a vouchery gwarantowane przez państwo, ale niestety sezon 2021 trzeba było spisać także na straty, poza nielicznymi wyjazdami do Szwajcarii. Można w tej sytuacji zadać pytanie: jak państwo polskie pomogło przedsiębiorcom w tym trudnym okresie? Niestety była to pomoc wątpliwa, źle zaplanowana i bez koordynacji. To jednak temat na osobny artykuł. Podam tylko przykład: marcowe wydłużenie czasu zwrotów wpłat klientów z 14 do 180 dni. Faktycznie, biura nie były w stanie dokonać zwrotów w przewidzianym prawnie terminie. Ale co to za pomysł, żeby przerzucić ciężar pomocy na klienta? A tym właśnie było obowiązkowe wydłużenie czasu zwrotu wpłaconych kwot do pół roku. Jeżeli miała być to pomoc państwowa to powinna polegać na natychmiastowym zwrocie pieniędzy klientów przez fundusze rządowe i późniejszym spłacaniu takiej pożyczki przez firmy. W efekcie takie rozwiązanie i tak musiało zostać wprowadzone, ale stało się to dopiero we wrześniu. Część osób pytała nas wtedy: dlaczego korzystamy ze złego prawa, uchwalonego na chybcika i dającemu firmie dodatkowe 6 miesięcy na zwroty? Odpowiadaliśmy zgodnie z prawdą: nie mieliśmy innego wyjścia gdyż płynność finansowa turystyki przestała z dnia na dzień istnieć. Potrzeba było ponad roku aby ją odbudować. Na szczęście dziś mamy te sprawy za sobą. Wszystkie wpłaty za wyjazdy czy vouchery zostały zwrócone. Pomocna, choć absolutnie niewystarczająca, była tu 2 tarcza finansowa PFR, jedyny projekt pomocy, który został stworzony na czas i miał sens.
Ostatnie 18 miesięcy to nie tylko walka o uporządkowanie finansów, ale także przekształcenia oferty Wygody. Chcieliśmy skorzystać z tego czasu, aby przeprowadzić projekty, na które wcześniej nie było czasu.
• Po pierwsze rozbudowaliśmy nasz serwis www.baza-narciarza.pl. Jest to obecnie największy portal umożliwiający rezerwację noclegów na narty we Włoszech, Austrii, Francji i Szwajcarii oraz na Słowacji. Hotele wyselekcjonowane są specjalnie pod narciarzy na bazie naszych doświadczeń z ostatnich 20 lat. Baza Narciarza gwarantuje klientom, że nie przepłacą: noclegi u nas kosztują nie więcej niż przy samodzielnej rezerwacji w hotelu a do tego dokładamy podstawowe ubezpieczenie gratis. Myślę, że to propozycja dla narciarzy, którą trudno przebić: sprawdzone hotele, pewna cena, ubezpieczenie. Ale to nie wszystko co różni Bazę Narciarza od innych serwisów tego typu: dodatkowo dajemy możliwość zakupu transportu (autokar, samolot+transfer) oraz karnetów w obniżonych cenach. Nie mam wątpliwości, że to najkorzystniejsze i najbardziej proklienckie narzędzie do rezerwacji noclegów na narty na naszym rynku. Porównania do www.booking.com nie mają tu nawet sensu, gdyż ten popularny serwis nie gwarantuje żadnej z rzeczy, o której wspomniałem powyżej a ponadto zwykle prawie oferuje pobyty w hotelach tylko ze śniadaniami, bez obiadokolacji, co jest ok w lecie, ale zimą dla naszych klientów narciarskich jest zwykle nieakceptowalne.
• Drugą zmianą było stworzenie oddzielnego serwisu www.wygodafamily.pl – przeznaczonego dla narciarskich rodzin. Co prawda konwencję Mama i Ja – szkolenia i opieka nad dziećmi – wprowadziliśmy już niemal 20 lat temu, ale obecnie zmieniliśmy kilka istotnych elementów. Zwiększyliśmy ilość wyjazdów w każdym z terminów feryjnych. Rodzice mogą wybrać czy decydują się na wyjazd ze szkoleniem i animacjami dla dzieci czy tylko ze szkoleniami, jako że dzieci starsze animacji nie potrzebują. Wprowadziliśmy oddzielne wyjazdy dla zaawansowanych oraz rozwijamy grupę PRO – dla młodych mistrzów (treningi na tyczkach itd.). Dzięki własnej szkole narciarskiej Wygoda Skiing możemy zapewnić świetną obsługę dla tych wyjazdów: instruktorów SITN – PZN. Zmianie uległa także nazwa: rozstajemy się z “Mama i Ja” na korzyść Wygoda Family, ale przyznam, że w naszych rozmowach wciąż zdarza nam się używać tych zwrotów zamiennie.
• W tej chwili pracujemy natomiast nad nową stroną zimową Wygody – pod nowym i łatwo wpadającym w oko adresem: www.wygoda.ski. Będzie ona poświęcony wyjazdom o charakterze zorganizowanym lub eventowym, takim jak Dni Val di Fiemme, Super Free Ski albo programy o charakterze ski safari.
Warto wspomnieć o jeszcze jednej, bardzo znaczącej zmianie istotnej zmianie. Dotychczas poświęcaliśmy nasz czas i serce sezonowi zimowemu. Wydawało się to normalne: jesteśmy narciarzami, kochamy góry, a dobrze można wykonywać tylko to, co się kocha. Zwykła turystyka letnia typu czartery i plaża nigdy nam nie pasowała. W pewnym momencie zdaliśmy sobie jednak sprawę, że nasze ukierunkowanie na zimę jest jednostronne. Od wiosny do jesieni, kiedy nie jeździmy na nartach to pływamy na żaglach, chodzimy po górach, jeździmy na rowerach. Krótko mówiąc uprawiamy aktywny, sportowy wypoczynek. Znamy także zawodników, instruktorów, kapitanów itd.
Tak powstała koncepcja www.wygodaactive.pl – całorocznej karuzeli aktywności. Są to dłuższe lub krótsze wyjazdy w cieplejszej porze roku, na których w niewielkich grupkach wypoczywamy aktywnie: rejsy żeglarskie, rowerowe lub tenisowe weekendy, aktywne pobyty we włoskich Alpach itd. Obecnie mamy za sobą pierwsze miesiące realizacji tych programów i w zasadzie zadajemy sobie tylko pytanie, czemu wcześniej nie wpadliśmy na ten pomysł: feedback ze strony klientów jest super.
Czas, w którym nie pracowaliśmy nad zmianami w ofercie firmy poświęciliśmy także na działania organizujące branżę narciarską. Wraz z 10 innymi kluczowymi touroperatorami narciarskimi w Polsce będziemy powoływać ZOTNIS – Związek Organizatorów Turystyki Narciarskiej i Snowboardowej. Obecny kryzys pokazał nam i kolegom z branży, że w przypadku kolejnych zawirowań na rynku potrzebujemy silnej reprezentacji do rozmów z rządem, konsorcjami narciarskimi itd. Nikt z nas nie zrobi tego samodzielnie i nikt nie zrobi tego za nas. Inaczej głos narciarzy nie będzie słyszany.
A co z najbliższą zimą? Jesteśmy bardzo dużymi optymistami. Jeżeli nawet dojdzie do kolejnego wzmożenia aktywności wirusa to przecież większość z naszych klientów i niemal wszystkie osoby z branży będą są zaszczepione. Kolejne obostrzenia, jeśli do nich dojdzie będą wybiórcze a ludzie z covidowymi paszportami będą podróżować bez przeszkód. Podobne myśli wyrażają nasi zagraniczni partnerzy. Dlatego odpaliliśmy promocje na sezon zimowy i nie możemy doczekać się nart.
Jedną sprawę pozostawiłem na koniec, choć być może należało od niej zacząć: podziękowania dla naszych klientów, którzy byli z nami w tym trudnym okresie. Wiemy na przykład, że część osób zdecydowała się na vouchery nie z powodu związanych z nimi korzyści finansowych, ale dlatego, żeby pomóc nam w najgorszym covidowym czasie. Bardzo często grupy, grupki czy indywidualni klienci wpierali nas i dobrym słowem, i swoimi decyzjami. Dziękujemy Wam!